Mija kolejna godzina, droga coraz bardziej się dłuży, widoki zdają się zlewać w jedną całość — to wbrew pozorom nie scena z filmu, z hipnotycznymi wątkami. To scenariusz, który pisze życie niejednego kierowcy. Mimo iż zmęczenie może trwać od dłuższego czasu, to jak wiadomo z opinii kierowców, sen przychodzi „jak grom z jasnego nieba” - niespodziewanie. Wiele osób prowadzących samochód nie potrafi się przed nim obronić, a walka ze snem jest z góry skazana na porażkę. Co najważniejsze, może być tragiczna w skutkach. Jak podaje Sleep Research Center, powodem około 30% wypadków jest przemęczenie kierowcy. Jako że senność jest naturalną reakcją organizmu na wspomniane wyżej zmęczenie, żeby jej uniknąć, należy wsiadać za kierownicę wypoczętym. Niestety nie zawsze jest to możliwe. W dzisiejszych czasach żyje się szybko, w przysłowiowym biegu załatwia się wszelkie sprawy. Wychodząc z pracy czy szkoły, od razu jedzie się na zakupy, żeby potem znowu wsiąść do auta. Stąd kierowcy, często ci, których praca polega na codziennym pokonywaniu setek kilometrów, mają swoje sposoby na to, jak nie zasnąć za kierownicą. Jednym z nich jest sen. Nawet piętnastominutowa drzemka jest w stanie sprawić, że z nową energią ponownie wsiądziemy za kierownicę. Kiedy nie ma możliwości, żeby zrealizować tę opcję, warto zadbać o porządną dawkę kofeiny. W odgonieniu zmęczenie choćby na pół godziny może okazać się kawa lub czarna herbata. Żaden z tych napojów wcale nie musi być gorzki, bowiem łyżeczka cukru w chwili zmęczenia może okazać się zbawienna. Kolejnym krokiem jest chłodny nawiew. Najlepiej aby był skierowany na twarz. Skutecznym rozwiązaniem jest również uchylenie okna w samochodzie. W tym przypadku najlepiej sprawdza się otwarcie tylnej szyby z lewej strony. Warto również pamiętać o rytmicznej muzyce. Nie ma tutaj miejsca na wolne i nastrojowe melodie, które sygnalizują naszemu organizmowi, że właśnie przyszedł czas na relaks. Muzyka powinna być dynamiczna i stosunkowo głośna, ale tak, by nie męczyła uszu i tym samym nie wywoływała odwrotnego do planowanego efektu.