Jeszcze kilka lat temu, wizja samochodów elektrycznych na polskich drogach wydawała się zupełną abstrakcją. Coraz częściej jednak mówi się o alternatywnych źródłach napędu. Czy gaz, diesel i benzyna niedługo przejdą do historii? Pod koniec 2017 roku wypowiedź premiera Mateusza Morawieckiego wywołała wielkie poruszenie w internecie i branży samochodowej. Premier podkreślił, że inwestycja w elektromechanikę stanowi swego rodzaju przełom w przemyśle samochodowym, a Polska może zająć w nim miejsce producenta, a nie odbiorcy technologii. Zdania są podzielone, niektórzy do inwestycji w budowę fabryk motoryzacyjnych podchodzą bardzo sceptycznie, inni są pełni optymizmu ze względu na ekologiczny aspekt zasilania prądem i możliwy nowy filar rozwoju gospodarczego. Ochrona środowiska i niskie koszty eksploatacji nie są jedynymi zaletami innowacyjnych samochodów. Bezpieczeństwo i brak łatwopalnego źródła napędu, to kolejny walor elektromechaniki. Z drugiej strony, tego rodzaju unowocześnienie wiąże się z wysokimi kosztami produkcji, między innymi za sprawą skomplikowanej konstrukcji silników i baterii oraz koniecznością budowy nowych stacji ładowania pojazdów. Zasilanie elektryczne, podobnie do napędu hybrydowego, stanowi nie lada ciekawostkę zarówno dla ekonomistów, jak i osób zajmujących się branżą motoryzacyjną. Rozważając wszystkie za i przeciw, należy pamiętać, że tego typu inwestycja, to proces nastawiony na lata.